Katastrofa w Aberfan pozostaje jedną z najgorszych katastrof górniczych w Wielkiej Brytanii, w której zginęły 144 osoby, w tym 116 uczniów szkoły podstawowej.
W październiku 1966 roku ogromna sterta odpadów górniczych w południowo-wschodniej Walii została zamieniona w gnojówkę przez ulewne deszcze. Ścigała się ona w dół wzgórza, dewastując pobliskie miasto Aberfan. Trybunał uznał, że za tragedię odpowiedzialny jest National Coal Board (NCB), a jednak nikt nie został oskarżony i NCB nie poniosło żadnych konsekwencji.
Katastrofa w Aberfan została nazwana przez jednego z dziennikarzy „błędem, który kosztował wieś jej dzieci” i od tego czasu została ponownie wysunięta na pierwszy plan świadomości publicznej przez hitowy serial Netflixa The Crown.
Tragedia okazała się czymś w rodzaju przełomowego momentu w publicznym postrzeganiu zdrowia i bezpieczeństwa oraz odpowiedzialności i kompetencji dużych organizacji.
Wieś Aberfan
Aberfan to mała wioska w południowo-wschodniej Walii, 20 mil na północ od Cardiff. Gospodarka tego obszaru przez większą część XX wieku skupiała się głównie wokół górnictwa, a prawie każdy mieszkaniec miał jakiś związek z tą branżą. Merthyr Vale, tuż przy drodze, było jedną z największych kopalni węgla w regionie.
Z czasem na wzgórzach nad Aberfan powstało 7 składowisk urobku (stosy odpadów powstałych podczas wydobycia). Pomimo skarg i obaw dotyczących rosnących rozmiarów hałd, NCB nie zrobiło nic. Wielu górników obawiało się wywołać zbyt duże zamieszanie, bojąc się o swoją pracę i środki do życia.
Wczesnym rankiem 21 października 1966 roku, po tygodniach obfitych opadów deszczu, czubek 7 zaczął zsuwać się ze zbocza w kierunku wioski, pochłaniając wszystko na swojej drodze. Około godziny 09:15 lawina dotarła do wioski Aberfan, przynosząc ze sobą około 38 000 metrów sześciennych urobku i szlamu, który w niektórych miejscach osiągał wysokość 9 metrów.
Szkoła podstawowa w Aberfan, Pantglas Junior, została w pełni dotknięta przez lawinę. Nauczyciele właśnie zaczęli zbierać listy obecności na ostatni poranek przed połową semestru, kiedy szkoła została zasypana. 109 dzieci zostało zabitych przez lawinę, wiele z nich niemal natychmiast, ale kilku nie udało się uratować z grubego gruzu, który zaczął krzepnąć, gdy przestał się poruszać.
Kilku nauczycieli straciło życie, próbując osłonić dzieci przed nadciągającym gruzem. Akcja ratunkowa rozpoczęła się niemal natychmiast: ostatni ocalały, który został wyciągnięty spod gruzów, pojawił się tuż po godzinie 11. Czas na przeprowadzenie akcji ratunkowej był wąski i wielu z nich udusiło się lub zmarło w wyniku odniesionych obrażeń, zanim udało się ich uratować.
Wiele z tych dzieci, które przeżyły katastrofę, cierpiało w późniejszym okresie życia na PTSD. Społeczność była często podzielona na tych, którzy stracili dzieci w katastrofie i tych, którzy nie stracili.
Reakcja
Po katastrofie nastąpił wybuch społecznego współczucia: tysiące ludzi przyjechało do Aberfan, aby pomóc ratownikom (chociaż ich wysiłki utrudniały profesjonalistom wykonywanie ich pracy). Harold Wilson, ówczesny premier, odwiedził to miejsce wieczorem, a książę Edynburga następnego dnia złożył kondolencje.
Królowa i książę Edynburga odwiedzili Aberfan 29 października, ponad tydzień po katastrofie. Królowa była wyraźnie poruszona na miejscu takiej tragedii, choć krytykowano ją za zwłokę w odwiedzinach.
Zarówno Izba Gmin jak i Lordowie w ciągu kilku dni zatwierdzili utworzenie trybunału, który miał wszcząć dochodzenie w sprawie katastrofy. W ciągu 5 miesięcy trybunał wysłuchał zeznań ponad 130 świadków.