Z problemem piekła wiąże się kilka zasadniczych kwestii. Pierwszym z nich jest jego definicja, ponieważ w oryginalnych językach Biblii jest kilka słów, które są tłumaczone na słowo „piekło” w języku angielskim. Drugą kwestią jest to, czy istnienie Piekła jest zgodne ze sprawiedliwością. Trzeci – czy piekło da się pogodzić z miłosierdziem Bożym, zwłaszcza takim, jakie jest wyrażane w chrześcijaństwie. Kwestią szczególną dla chrześcijaństwa jest to, czy Piekło jest rzeczywiście zaludnione na zawsze, czy giną, czy też Bóg ostatecznie przywróci wszystkie nieśmiertelne dusze (uniwersalne pojednanie) w Świecie Przyszłym.
W niektórych aspektach problem Piekła jest podobny do problemu zła, zakładając, że cierpienie w Piekle jest spowodowane wolną wolą i czymś, czemu Bóg mógł zapobiec. Dyskusja dotycząca problemu zła może być zatem interesująca również dla problemu piekła. Problem piekła może być postrzegany jako najgorszy i najbardziej nierozwiązywalny przypadek problemu zła.
Krytyka doktryny piekła
Krytyka doktryn o piekle może koncentrować się na intensywności lub wieczności mąk, a argumenty dotyczące tych wszystkich kwestii mogą odwoływać się do wszechmocy, wszechwiedzy i wszechmiłości Boga.
Jeśli ktoś wierzy w ideę wiecznego Piekła, niekończącego się cierpienia lub ideę, że niektóre dusze zginą (zniszczone przez Boga lub w inny sposób), autor Thomas Talbott mówi, że musi albo porzucić myśl, że Bóg pragnie zbawić wszystkie istoty, albo zaakceptować myśl, że Bóg chce zbawić wszystkich, ale nie „z powodzeniem zrealizuje swoją wolę i nie zaspokoi własnego pragnienia w tej kwestii”.
Judaizm
Prawie żadne formy judaizmu nie podzielają tradycyjnej większościowej wiary chrześcijańskiej w nieśmiertelność duszy, dlatego Szeol (Hades w Septuagincie, „grób” w wielu przypadkach w Biblii Króla Jakuba) jest po prostu miejscem przeznaczenia dla wszystkich zmarłych i nie istnieje żaden „problem Szeolu”. Gehenna, znaleziona w Misznie, jest jeziorem ognia lub miejscem przeznaczenia żyjących grzeszników i podniesionych złych w Dniu Sądu i miejscem albo zniszczenia, w Misznie, albo, w niektórych tekstach rabinicznych, wiecznych mąk, co potencjalnie stworzyłoby „problem Gehenny”.
Żydowska myśl religijna tradycyjnie utrzymywała, nawet wśród różnych szkół, od żydowskich nauk ortodoksyjnych do reformowanej myśli żydowskiej do konserwatywnej myśli żydowskiej i więcej, że „Sprawiedliwi ze wszystkich narodów mają miejsce w Świecie Przyszłym”, słowami Talmudu, przy czym ludzkość jako całość jest „zbawiona”. Tak więc uczeni rabiniczni szeroko utrzymywali integracyjny pogląd, że ogromna większość istniejących ludzi, zarówno Żydów jak i pogan, zostanie pojednana z Bogiem w życiu pozagrobowym dzięki mocy jego łaski i fundamentalnej dobroci ludzkości.
Chrześcijaństwo
W chrześcijaństwie piekło tradycyjnie uważane jest za miejsce kary za złe uczynki lub grzech w życiu doczesnym, jako przejaw boskiej sprawiedliwości. Niemniej jednak, ekstremalna surowość i/lub nieskończony czas trwania kary mogą być postrzegane jako niezgodne ze sprawiedliwością. Jednak nawet w bardziej tradycjonalistycznych Kościołach piekło nie jest postrzegane jako ściśle związana z odpłatną sprawiedliwością. Na przykład prawosławni widzą piekło jako stan spowodowany i naturalną konsekwencję wolnego odrzucenia miłości Boga.
Kościół rzymskokatolicki naucza, że piekło jest miejscem kary spowodowanej samowyłączeniem się człowieka z komunii z Bogiem. Kościół katolicki wierzy, że piekło jest wolnym i ciągłym odrzucaniem Bożego przebaczenia grzechów. Kościół uważa, że odrzucenie to następuje przez popełnienie i odmowę pokuty za grzech śmiertelny. Kościół wierzy, że ci, którzy umierają tylko w grzechu pierworodnym, nie są predestynowani do piekła, ponieważ Bóg nie jest związany chrztem. Kościół wierzy, że piekło jest wieczne, ponieważ grzesznik odmawia odwrócenia się od swojego grzechu śmiertelnego do Bożego przebaczenia grzechów. Kościół wierzy, że piekło jest jego własną główną karą.
W niektórych starożytnych wschodnich tradycjach chrześcijańskich piekło i niebo są rozróżniane nie przestrzennie, ale przez relację osoby do miłości Boga.